Data/Czas
Date(s) - 31/12/2021
Całodniowe
Kategorie
- arkusz radykalnego wybaczania
- gra satori
- life-coaching
- metoda Tippinga
- Mindfulness
- radykalne wybaczanie
- terapia
Nie ma na świecie człowieka, który choć raz w życiu nie doznałby poważnej krzywdy. Niewielkie przykrości dotykają nas niezwykle często i nawet nie zwracamy na nie uwagi. Często obwiniamy innych, o coś co nam się nie udało lub o brak szczęścia w życiu. Rzadko jednak się do tego przyznajemy i dusimy w sobie żal, gniew, smutek, poczucie niesprawiedliwości, ogromną krzywdę… Często życie w krzywdzie staje się jedynym pomysłem, który potrafimy realizować w życiu. Archetyp ofiary zakorzenił się mocno w życiu wielu z nas i silnie wpływa na naszą świadomość. Przez lata wyćwiczyliśmy się w ukrywaniu słabości, a poczucie krzywdy odcina nas od poczucia szczęścia i stanowi przyczynę wielu poważnych chorób. A wystarczy wybaczyć, lecz nie tradycyjnie, powierzchownie, lecz radykalnie i w pełni zrozumienia. Duchową metodę wybaczania opracował Colin Tipping. Opisał ją w swojej książce Radical Forgiveness, przetłumaczonej na język polski i wydanej przez Wydawnictwo Medium pod tytułem Radykalne Wybaczanie. Koncepcja wybaczania Tippinga umożliwia nam bezpieczny powrót do zdarzeń i osób, które w naszym odczuciu nas skrzywdziły. Dzięki duchowej perspektywie możemy zmienić sposób postrzegania przeszłych zdarzeń i uwolnić się od przymusu potępiania i zemsty. Przy pomocy narzędzi metody Tippinga „uwalniamy” energię, którą inwestowaliśmy zwykle w pielęgnowanie gniewu, krzywdy i budowanie historii ofiary. Do tego „uwolnienia” wystarczy tylko nasza Gotowość, do przyjrzenia się naszemu życiu z duchowej perspektywy. Gotowość do zadania sobie następujących pytań: Jaką lekcją dla mnie może być to, co mnie spotkało? Czy to, co się zdarzyło w moim życiu pomogło mi się rozwinąć?
Liczebność grupy: 3 – 4 osób, pracujemy w kameralnej grupie, w której pracuje się intymnie, intensywnie i bardzo efektywnie.
Miejsce: Warszawa Centrum
Data: Aktualnie nie planuję konkretnego terminu warsztatów grupowych. Termin będzie uzależniony od sytuacji pandemicznej. Jeśli jesteś zainteresowana udziałem w warsztatach, napisz do mnie na: s.kalinowska@coachingdlakobiet.com Poinformuję Cię, jeśli taki termin ustalę.
Warsztaty prowadzi : Sylwia Kalinowska
– psycholog, psychoterapeuta, coach radykalnego wybaczania certyfikowany przez The Institute for Radical Forgiveness Therapy & Coaching Inc. Polska (2007); life-coach, trenerka rozwoju osobistego, terapeutka, dyplomowany coach EFT – Emotional Freedom Techniques (2009), malarka Vedic Art, filolog (mgr UW), zafascynowana mindfulness oraz terapią akceptacji i zaangażowania ACT. Od 2007 roku organizuje i prowadzi warsztaty rozwoju osobistego głównie dla Kobiet.
PROGRAM WARSZTATÓW:
1. GRA SATORI – 5 ETAPÓW RADYKALNEGO WYBACZANIA
2. INDYWIDUALNA MAPA RODZINY
3. UWALNIANIE BLOKAD EMOCJONALNYCH
4. PRACA Z FAŁSZYWYMI PRZEKONANIAMI I WZORCAMI
5. WZMOCNIENIE POCZUCIA WARTOŚCI
Opłata za warsztaty: 500zł
Nr konta do wpłat: Sylwia Kalinowska 96 1140 2004 0000 3102 3762 8798. W tytule przelewu: „Imię i nazwisko + gra satori. Wpłata jest potwierdzeniem rezerwacji. W razie rezygnacji z udziału w warsztatach, organizator zachowuje otrzymany zadatek.
———————————–
UWAGA! W wypadku zgłoszenia się niewystarczającej liczby uczestników, organizator zastrzega sobie prawo do rezygnacji z dowolnego terminu warsztatów. W takim przypadku uczestnikowi może zostać zaproponowany inny termin. Jeżeli go nie zaakceptuje – wpłacony przez uczestnika zadatek zostanie zwrócony w całości.
Jeśli chcesz otrzymać FV za szkolenie, proszę poinformuj mnie o tym przed warsztatami.
———————————-
Zapisy:
|
Co dzieje się z naszym ciałem, kiedy nie wybaczamy? Żyjemy w ciągłym stresie, prowadzącym zdecydowanie do wypalenia, zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego. Kiedykolwiek odczuwamy przedłużający się stres lub napięcie i zmagamy się z długotrwałym gniewem, podwyższony poziom hormonów ma wpływ na serce, układ nerwowy i odpornościowy organizmu, co w konsekwencji czyni nas bardziej podatnymi na nowotwory. Objawami tego we wczesnej fazie są bóle głowy, skurcze mięśni, problemy ze snem, trawieniem, wrzody oraz oczywiście depresja. Według raportu Duke University Mediacal School z 1995 roku, zabójcą numer jeden w USA nie był rak, choroby serca, AIDS ani żadna ze zwykle cytowanych przyczyn śmierci. Zamiast koncentrować się na chorobach, naukowcy badali postawy i emocje, a jako zabójcę numer jeden określili skłonność do nieprzebaczania.
———————————
Największą korzyścią płynącą z przebaczenia, jest okazja do odnowienia związków międzyludzkich. Przebaczenie jest podstawowym warunkiem do osiągnięcia sukcesu i zadowolenia w małżeństwie. Lekarze, terapeuci i uczeni widzą w przebaczeniu skuteczne narzędzie terapii, które przynosi bardzo pozytywne efekty. ( „Wybaczyć niewybaczalne”, David Stroop, Wydawnictwo WAM, Kraków 2002). Jak pisze Chuck Spezzano: „Istotą piękna wybaczenia jest fakt, że uwalnia nas ono od schematów, które są naszym więzieniem. Pozwala nam porzucić rolę ofiary i nie tkwić dłużej w sytuacjach, które nam nie odpowiadają. Wybaczenie zmienia sposób postrzegania. Kiedy patrzymy na daną sytuację pod innym kątem, naprawdę wszystko staje się inne. Generalnie wszelkiego rodzaju uzdrawianie związane jest ze zmianą punktu widzenia i ujrzeniem wszystkiego w innym świetle, Wybaczenie pozwala nam wznieść się ponad sytuację, a przez to zmienia się ona sama. Niektórzy boją się, że wybaczenie zmusi ich do poświęcenia się i sprawi, iż będą tkwić w układzie, w którym ktoś ich wykorzystuje. Nie jest to prawdą, ponieważ wybaczenie zmienia wzorzec relacji, a co za tym idzie, zarówno nas, jak i drugą osobę. Każda sfera życia, w której tkwimy w impasie, każda sytuacja, w której ktoś nas dręczy, domaga się wybaczenia. Każdy problem, pokusa, zakłócenie spokoju i każdy rodzaj krzątaniny, która służy jedynie ucieczce, spowodowane są lękiem przed zmianami. Za poczuciem winy kryje się to, czego się boimy, a ponieważ tkwimy na dobre w tych trudnych uczuciach, nie umiemy dostrzec, że wybaczenie niesie ze sobą uzdrowienie i zmiany. To właśnie wybaczenie pozwala nam wyjść zarówno poza poczucie winy, jak i poza lęk.”
—————————————————
Refleksje uczestników warsztatów
—————————————————
Cześć Sylwia
Piszę dopiero dzisiaj, dziękuję, za wsparcie, za słowa nie poddawaj się:) Kiedy piszę do Ciebie jestem po lekturze „Radykalnego wybaczania”. Nigdy potem, po warsztatach nie wracałam do lektury, raz po raz słuchałam tylko płyty z 13-toma krokami. Teraz kiedy odkurzyłam arkusze wybaczania, wiem, jakie cuda mogą uczynić:)
Być może się powtórzę, pisząc z perspektywy czasu,wiem, iż spotkanie z Tobą, te warsztaty, tamte wydarzenia, nie były dziełem przypadku a wręcz przeciwnie, mocno zapisały się w moim sercu, dały mi wówczas dobrego kopa do życia! Tak jak wówczas, tak i dziś, mają ogromne znaczenie.
Na swojej drodze, spotykałam różnych trenerów, ale to spotkanie z Tobą, nigdy potem, różne warsztaty czy spotkania, nie wywarły aż takich emocji, mimo, iż minęło dość dużo czasu, to spotkanie jest wciąż we mnie żywe. Podczas tamtych wydarzeń, nigdy potem, nie spotkałam się w tak mocnej konfrontacji z samą sobą, za co ogromnie Ci dziękuję:) Dziękuję za to, iż bezpiecznie przeprowadziłaś mnie a przede wszystkim pokazałaś cały proces wybaczania, który jest kluczem do dobrego życia.
[…] Daję sobie czas, odpowiedziałam sobie na kilka pytań. Jestem pewna, że się spotkamy, usłyszymy, mówię zatem do zobaczenia, do usłyszenia…Sylwia, dziękuję, że jesteś…
R.
———————————————————————
Witam Cię.
Tak naprawdę to już następnego dnia po warsztatach chciałam do Ciebie Sylwio zadzwonić ,potem pomyślałam ,że lepiej będzie napisać meila a w końcu nie zrobiłam nic. Nawet nie wiem od czego zacząć.Kiedy wracałam do domu po warsztatach czułam się jakoś dziwnie,serce waliło mi jak opętane dopiero kiedy zaczęłam z mężem rozmawiać powoli było coraz lepiej. Tak wiele zmieniłaś w moim życiu chyba powinnam napisać naszym życiu.Jesteś wspaniałą osobą.Można się od Ciebie tak wiele nauczyć.Ten wewnętrzny spokój który tak bije od Ciebie.Przeprowadziłam wiele rozmów z bliskimi (córką, mężem,moim tatą)to było mi a także im bardzo potrzebne.Czuje wewnętrzny spokój,tak jakby cały ten gniew,złość gdzieś odeszły bo żyje mi się lżej.Nie pamiętam czy kiedykolwiek tak dużo rozmawialiśmy z mężem jak teraz.Nagle mamy tyle wspólnych tematów i widzę w Jego oczach ,że patrzy na mnie inaczej.Pewnie zawsze tak było tylko tego nie widziałam. Z córką kontaktymam już dużo lepsze ,przeprosiłam Ją za wszystko.Zdarzają się oczywiście gorsze dni ale to chyba normalne. Córka jest w takim wieku,że lubi się troche buntowač, robić na przekór.Staram się za bardzo Jej nie pouczać. Niedawno przeczytałam książke Radykalne Wybaczanie i muszę Ci powiedzieć, że znowu wzbudziła we mnie ogromne emocje. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będe uczestniczyć w tych warsztatach i tak wiele zmienią w moim życiu…..Aż ciężko uwierzyć,że te dwa dni zrobiły taką rewolucje w moim życiu.Z całego serca dziękuje Ci za wszystko. I.Z.
—————————–
Witaj Sylwio !:)
Ja dopiero od dwoch dni jestem w domu. Jak widzisz duzo jeszcze podrozowalam i nie mialam mozliwosci skonfrontowania sie z rzeczywistoscia w ktorej zyje… teraz jednak dopiero wiem, co to znaczylo, jak odrazu dziewczyny wracaly do swojego miejsca…do swoich srodowisk w ktorych zyja… Ja czulam sie silna i bezpieczna, gdy wyjezdzalam z Sabinowa….i tak bylo przez caly czas podrozy.Mialam juz inna swiadomosc tego co mnie spotyka, wiedza zdobyta podczas warsztatow pomogla mi wiele zrozumiec.Mysle sobie, ze chyba tylko ja swoim rozumem i logika bardzo chcialam przezyc to jak najglebiej…ale gdzies tam w zakamarkach duszy…pozostalam nieco zamknieta…Widzialam jak dziewczyny przezywaja to gleboko…gdzie wtedy byly moje emocje ?.. dlaczego nie mialam tej wrazliwosi, ktora mam na codzien, a ktora mnie wrecz osacza, bo wszystko przezywam tak gleboko…Sylwio, moja droga… Wiem jak bardzo duzo zalezy ode mnie. Jednak czuje, ze walcze ze soba wewnetrznie by cos zmienic… Czuje wyrazne rozdwojenie na to co powinnam i to co naprawde czuje. Pamietam jak mowilas o naszym EGO…. i to chyba ono tak dominuje ze teraz, to swiadomie sie temu przeciwstawiam …. tak poprostu..Sylwio, wiem, ze duzo pozytywnego wynioslam z pobytu na warsztatach, potrafilas wspaniale dzielic sie swoja wiedza, wykazujac duzo zrozumienia i taktu. Mam piekne wspomnienia z naszego wspolnego obcowania ,z tych przegadanych wieczorow…ciesze sie ze Cie poznalam i mam wrazenie jakbym Cie znala od dawna ! Pozdrawiam Cie cieplutko. Ela
————————-
Warsztaty to coś niesamowitego, do tej pory nie mogę w to uwierzyć 🙂 To jakieś CZARY! Czuje się dobrze, chociaż do tej pory chce mi się plakać.. i to robię 😉 Mam też duzo pytań do Ciebie i chcialabym się z Tobą spotkać. Chciałabym Ci bardzo podziękować za to co robisz, bo to jest coś niesamowitego i bezcennego. Nie rezygnuj z tego nigdy!!! DZIĘKUJĘ!
Do usłyszenia.Pozdrawiam serdecznie
————————————–
Witam!
Złość jest przecudnym niesamowitym uczuciem…zwłaszcza gdy wypełnia całkowiecie ciało od końców palców u rąk i nóg aż po czubek głowy…daje niesamowitą siłę i poczucie kontroli, władzy nad sobą… co jest jednoznaczne z wyjściem z roli biednej przestraszonej ofiary….
Uczucie niemocy też jest czymś niesamowitym, zwłaszcza w kontekście bycia odpowiedzialnym, za czujeś uczucia…a nie tylko pogodzenia się z czymś nieuchronnym…
Gdy zaczynam odczuwać frustracje w zwiazku z tym, że ktos może coś jakoś czuć przeze mnie to „odpalam” sobie to uczucie niemocy i frustracja mija…
Wiele jest tego…długo by pisać…
W każdym bądź razie uwierzyłam w końcu, że uczucia są jednak bezpieczne… !!!
Może na ten moment niekoniecznie ich wyrażanie ale przeżywanie…dopuszczenie ich do siebie…Nawet moja terapeutka we wtorek była wzruszona…że poczułam empatię do siebie i innych… (skoro się wzruszyła to chyba byłam wiarygodna:)))) )
Mam na ten moment większy kontakt ze sobą…a dziś w nocy obudziłam się bo poczułam tak jakby ktoś mnie ukłuł w kark i „spuściło się” poczucie winy…
myślę, że takich odkryć będzie więcej, dlatego nie chcę się rozpisywać…
miałam napisać po „ustawowych” dwóch tygodniach i zdać relację 🙂 ale skoro dostałam zachęte…:) to skrobnę kilka zdań…
Mam nadzieje że to nieodwracalne..:))
Dla mnie osobiście zadziwiające było, że naszym wspólnym tematem był brak zaufania…
Ale… znalazłam juz wtedy na warsztacie zdarzenie….dopiero w domu sie rozjaśniło…
bo początkowo myślałam ze to głownie wstyd jest z tym zwiazany…
Mam też nadzieje, ze to uczucie pewności będzie się umacniać…
Dotknęłam tak jak Sylwio mówiłaś kawałka swojej tożsamości..czegoś ważnego..
Wydaje mi się też, że pomimo całego oporu mojego dostałam więcej niż się spodziewałam…
Ogólnie apropo metody to kiedyś byłam bardzo sceptyczna jakoś kojarzyło mi się z wróżkami, szamaństwem…Ale widząc zmiany u koleżanki stwierdziałam, że zaryzykuję…Nie chciało mi się jechać do Warszawy, wybrałam Mazury, bo wydawało mi się bliżej…no w jedym miejscu z noclegiem..i nie żałuję…mimo lęków,,i mimo, tego że terapeutka mogłaby mi zabronić !!! gdybym sie pochwaliła…
W moim odczuciu… jest to bardzo bezpieczna metoda…Tutaj raczej czuje jakby to powiedzieć…takie „zakotwiczenie” uczuć..Będzie dobrze..Bardzo mi się podobało…domowa atmosfera…dająca poczucie bezpieczeństwa..miły wystrój i kawa i ciachoo i przemiłe sympatyczne towarzystwo…
Ps.4. Chyba też nie chciałam wracać do domu, bo stałam na przystanku i czekałam na autobus spoglądając w przeciwnym kierunku po czym wyjechał mi zza pleców…i musiałam go gonić :))
Dziękuję Sylwio:)
—————————————
Sylwia,
pomyślałam sobie, że muszę podzielić się z Tobą moim dzisiejszym odkryciem :)To, moim zdaniem, kolejna rzecz, która przydarza mi się „po Satori”.
Nie wiem czy pamiętasz – przed grą miałam na plecach ,a właściwie przed sobą , ciężar przodków do dźwigania. Uosobieniem tych oczekiwań przodków była moja Mama. Rzadko ją widuję, bo to zwykle nerwowe wydarzenie 😉 Zawsze bardzo łatwo jedno jej słowo wyprowadzało mnie z równowagi i chwiało emocjami. Wielokrotnie wybaczałam jej, ale także sobie, że nie jestem idealną córką.
Dziś byłam u Mamy ( od gry widziałam ją drugi raz). Mówiła to, co zwykle i tak, jak zwykle. ALE PO RAZ PIERWSZY w ogóle mnie to nie ruszało. Jakby to nie były sprawy , które mnie dotyczą. Jakbym słuchała po prostu znajomej osoby. Zero emocji, spokój. Moje córki jak zwykle pytałały, dlaczego babcia musi być „taka trudna”. I moje odpowiedzi dla nich też były zupełnie inne niż kiedyś – spokojne, rzeczowe, typu „któż z nas nie bywa trudny na swój sposób”. Czyli – jest we mnie akceptacja dla jej sposobu bycia. Ja żyję swoim życiem, ona swoim. Nie próbuję jej do niczego nakłaniać, tłumaczyć jej. To, że ona ma oczekiwania wobec mnie ( np.żebym została lekarzem), nie znaczy już, że ja muszę te oczekiwania spełnić. Jakbym poczuła, że jestem na swojej, osobnej ścieżce.
Niesamowite wrażenie.
Tak właśnie stopniowo w czasie dzieją się lub otwierają różne rzeczy – moim zdaniem jako efekt gry Satori
[…] myślę, że jeszcze trochę „odkryć” przede mną.
Serdecznie i z wdzięcznością Cię pozdrawiam
—————————–
Na Weekendowe Warsztaty Wybaczania do Sylwii Kalinowskiej przyszłam z ogromną ciekawością, zainspirowana tekstami pisanymi przez Sylwię na ten temat.I muszę przyznać, że udział w Grze Satori zrobił na mnie duże wrażenie. Nie spodziewałam sie, że jest to tak silnie transformujący proces. Niesamowite było obserwowanie jak w każdym z uczestników zachodzi zmiana z minuty na minutę. Najbardziej było to widoczne następnego dnia kiedy przyszły na warsztat niby te same osoby, ale jakby inne. Odmienione. lżejsze, bo zrzuciły z barków długo dźwigany ciężar przeszłych doświadczeń. Sylwia jest bardzo ciepłą i empatyczną osobą. Wzbudza zaufanie, a to jest dośc istotne przy tego typu pracy. Polecam jej warsztaty.
——————————————————-
Serdecznie zapraszam na warsztaty,
Sylwia Kalinowska
Zapisy:
tel. +48 509 504 152
e-mail: s.kalinowska@coachingdlakobiet.com
Wybaczenie pozwala naprawdę uwolnić się od tego, czego się doświadczyło. Póki nie wybaczamy, nadal w tym tkwimy. Miałam okazję się o tym przekonać.
Oczywiście pełna zgoda:)